Moje ostatnie artykuły dotyczyły bieżących, nadchodzących wydarzeń takich jak: Walentynki, Dzień Kobiet czy też zmiana czasu z zimowego na letni. Starałam się przy okazji zaprezentować w moich wpisach nowości z branży zegarmistrzowskiej. Artykuły moich redakcyjnych kolegów dotyczyły dylematów związanych z wyborem czasomierzy od strony bardziej technicznej.
Dzisiaj mechanizm działania zegarka nie stanowi już dla nas żadnej tajemnicy. Dzielimy zegarki na kwarcowe i mechaniczne. Cieszymy się z corocznych nowości, a producenci prześcigają się w innowacjach, designie i funkcjonalności czasomierzy. Zegarek jest dla nas czymś tak oczywistym, że wielu z nas zwykło mówić „zapomniałem zegarka, czuję dziś jak bez ręki„. Czy Wy tez tak macie? Ja zdecydowanie tak.
Tym razem nie chcę pisać o nowościach z branży, dzisiaj chciałabym zabrać Was w podróż do przeszłości, opowiedzieć o powstaniu pierwszych zegarów na świecie, zaprezentować Wam jak wyglądali pra, pra, pradziadkowie ówczesnych czasomierzy. Cofnijmy się zatem w czasie….
Jak wiadomo nam już z czasów szkolnych, nasi starożytni przodkowie Majowie, Aztekowie, Inkowie potrafili dokonywać pomiaru czasu. Posługiwali się układem gwiazd oraz planet. Można śmiało powiedzieć, iż ciała niebieskie były dla nich pewnego rodzaju zegarami. Oczywiście nie znano wtedy definicji doby, godziny, ani sekundy. Działali oni bardziej intuicyjnie. Odwoływali się do pozycji słońca, oraz cyklu zjawisk pogodowych: deszczu, suszy, zimna, gorąca. Wskazówkami do określenia pory były dla nich również migracje zwierząt lub zakwit roślin.
Pomimo, iż nie potrafili zdefiniować konkretnej godziny z sekundami, stworzyli dzieło godne podziwu – kalendarz. Kalendarz majów znany na całym świecie jest dziełem tak doskonałym, iż niektórzy próbują udowodnić, iż był to wytwór nie do końca cywilizacji ziemskiej. Czy istoty pozaziemskie pomagały w tworzeniu kalendarza nie wiemy. Niemniej jednak owiany jest nutką tajemniczości.
Jeżeli chodzi o pierwszy przyrząd do wyznaczania czasu, to jest nim odnaleziony całkiem nie dawno, bo w 2013 roku tzw. Gnomon (inaczej zegar słoneczny). Podczas prac archeologicznych w Egipcie, w Dolinie Królów, odkopano go i po raz pierwszy od czasów starożytnych, bo od XIII wieku p.n.e. ujrzał światło dzienne. Tarcza, została wykonana na ceramicznej tablicy i wyskalowana liniami azymutowymi. Gnomony były bardzo popularnym przedmiotem określania czasu.
Kolejnym bardzo popularnym w starożytności, znanym Grekom, Rzymianom, Chińczykom, Babilończykom był zegar zwany skaphe. Tarcza jego wykreślana była na wewnętrznej powierzchni półkolistej czaszy, taki egzemplarz wykopano właśnie w Libanie.
Na pewno na uwagę zasługuje także przenośny zegar wysokościowy. Jak donoszą źródła, powstał on na przełomie I wieku p.n.e. a I wieku n.e. tzw: szynka z portici. Cóż, nazwa nie budzi miłego skojarzenia, a wyglądem faktycznie przypomina szynkę. W 1773 roku został odnaleziony w Neapolu.
Czy wiecie, że na świecie istnieje aż 13 typów zegarów? Słoneczny, księżycowy, wodny, piaskowy, ogniowy, oliwny, mechaniczny, kwarcowy, wahadłowy, balansowy, atomowy, elektryczny, elektroniczny. To niesamowite, że wszystkie one, pomimo różnic, odmierzają ten sam czas.
Popularność zegarów słonecznych była na tyle duża, że z czasów starożytnych zostały przeniesione również do średniowiecza. W tamtejszych czasach, kiedy przykładano ogromną miarę do punktualności modlitewnej, papież Sabinian nakazał umieścić takowy zegar na każdym kościele. Po wskazaniu konkretnej pory, na zegarze rozbrzmiewały dzwony kościelne nawołując wiernych do obowiązków duchownych. Jako dawny relikt przeszłości, możemy dopatrzeć się ich na starych kościołach. Potocznie zwane były zegarami „drapanymi”.
W XIV wieku nastąpił prawdziwy przełom w konstrukcji zegara słonecznego bowiem dodano do niego wskazówkę kierunkową, która to skierowana była równolegle do obrotu osi Ziemi. Ta innowacja pozwoliła już na konkretną dokładność. Godziny stały się równe, a nie tak jak wcześniej tylko kanoniczne. Równocześnie zapoczątkowano rozwój prac nad pierwszymi zegarami mechanicznymi, wieżowymi.
U schyłku XVII wieku w Europie, a przynajmniej w większości jej krajów, również w Polsce pomiar czasu był podobny do tego, który obowiązuje do dnia dzisiejszego. Zegary słoneczne mogłoby się wydawać, iż powoli zaczęły przechodzić do lamusa z racji wielu ograniczeń takich jak pogoda, warunki atmosferyczne, czy też najważniejsza rzecz długość dnia. Zegar słoneczny jak sama nazwa wskazuje ograniczał się do słońca, w porach wieczornych, nocnych nie spełniał już swojej funkcji, ale… W tym samym czasie zegarki mechaniczne stawały się coraz bardziej dostępne, ich popularność rosła. Niemniej jednak zegary mechaniczne wiązały się z koniecznością cyklicznej regulacji, zaniechując tej czynności, stawały się niedokładne. Kwestia produkcji tych zegarów pozostawiała też dużo do życzenia, z racji wysokich kosztów.
I tu znowu powracamy do gnomonów czyli słonecznych czasomierzy. Chęć poprawy ich funkcjonalności i dokładności ma odzwierciedlenie w wyglądzie. Bywało, iż na jednej tarczy zegarowej zastosowane były różne skale godzinowe. Bardzo popularne stały się mini zegary słoneczne, przenośne. Można było je wszędzie ze sobą zabrać, cieszyły się one długo funkcjonalnością, aż do XIX wieku, kiedy to wprowadzono ruchomość czasu.
Dzisiaj zegar słoneczny to swoista podróż sentymentalna, pamiątka minionych czasów, niewątpliwie element dekoracyjny. Zadziwia swą prostotą, a jednocześnie budzi podziw dawnej użyteczności.
Wróćmy jednak z czasów minionych do teraźniejszości. Pomimo przepychanek zegarowych i niewątpliwej konkurencji działania, zegary słoneczne ustąpiły miejsca kwarcowym i mechanicznym. Zostały po prostu wyparte przez efekt postępu cywilizacji. W dniu dzisiejszym mały zegarek naręczny, nosi w sobie tyle funkcji co dawniej kilkanaście przedmiotów z osobna.
Dawne zegary słoneczne są piękne, efektowne, doskonale wpasowują się w starodawne zabytki, niemniej jednak dzisiaj, ja wybieram zegarek mechaniczny, który dzięki swej obecnej precyzji, stał się niezawodny i długowieczny.
Ciekawa jestem jednak, co przyniesie przyszłość, być może kiedyś zegarek mechaniczny będzie postrzegany tak jak jest postrzegany obecnie słoneczny? Biorąc pod uwagę postęp ludzkości w dziedzinie nauki jest to wielce prawdopodobne.